glosna muzyka w budynku
+6
Kat
rom-x
krytyk
cocorosie
RafMaj
gosiapr
10 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
i znowu glosno
i znowu jest gdzies glosno...niektorzy pracuja/chodza do szkoly w weekend... glosnej muzyki mozna w klubie posluchac.
Gość- Gość
Re: glosna muzyka w budynku
może kiedyś uda nam się podpisać akty notarialne, wtedy musimy mądrze zawiązać wspólnotę mieszkaniową aby aby miała możliwość egzekwować od mieszkańców stosowanie się do ogólnie przyjętych norm. Chwilowo nasz dom to Ciągle budowa i teoretycznie nie możemy w nim mieszkać jak również wymagać ciszy od innych.
smutne
smutne
rom-x- Liczba postów : 120
Join date : 17/04/2008
Re: glosna muzyka w budynku
Wspolczuje, u mnie (4 mieszkania wokol) co semestr zmienia sie sklad mieszkalny i niestety jestem zmuszona do roznych dzialan.....(Jesli bedziesz mial (miala) problem ze znalezieniem swiadkow - chetnie sluze pomoca).
Ostatnio bylam na policji w tej sprawie i dowiedzialam sie ze "dzikusy" wcale nie moga sobie robic co chca do 22.00, jesli zaklocaja cisze w ciagu dnia rowniez moga zabulic. Im bardziej bedziemy aktywni w obronie spokojnego mieszkania tym lepiej dla nas, namiawiam wiec do "molestowania" policji oraz milych Pan z zarzadu Ganta. Im wiecej skarg tym wieksza szansa na zrobienie porzadku w tym naszym "akademiku". ))
ps. do tego dzieki tym wlasnie dzikusom stan korytarzy i drzwi jest taki jaki jest.
Ostatnio bylam na policji w tej sprawie i dowiedzialam sie ze "dzikusy" wcale nie moga sobie robic co chca do 22.00, jesli zaklocaja cisze w ciagu dnia rowniez moga zabulic. Im bardziej bedziemy aktywni w obronie spokojnego mieszkania tym lepiej dla nas, namiawiam wiec do "molestowania" policji oraz milych Pan z zarzadu Ganta. Im wiecej skarg tym wieksza szansa na zrobienie porzadku w tym naszym "akademiku". ))
ps. do tego dzieki tym wlasnie dzikusom stan korytarzy i drzwi jest taki jaki jest.
gosiapr- Liczba postów : 38
Join date : 14/10/2008
Lokatorzy
Hello,
Opisze wam moje doswiadczenia z wynajmujacymi ktorzy zaklocali cisze nocna.Przez rok mialem ciezko ale w koncu sie wyprowadzili.
1.Kilka razy na poczatku schodzilem do nich i prosilem o cisze.W koncu powiedzialem ze po raz ostatatni prosz i bede telefonowal po policje.
2.Oczywiscie telefonowalem po policje ktora zwykle przyjezdza po ok 1 h wtedy wzglednie sie uspokajalo ale byli oni tylko pouczani.
3.Niestety pkt 2 nie pomagal wiec zwrocilem sie do Wspolnoty Mieszkaniowej o tel do wlasciciela.Po telefonie do niego obiecal ze on musi to zweryfikowac.Po kolejnym telefonie stwierdzil ze pytal sie sasiadow i byl na miejscu i nikt nie potwierdza moich informacji i ze jestem przewrazliwiony .Kazal mi pokazywac zaswiadczenia z policji ( palant!!).Dodam ze wiekszosc wynajmujacych na klatce schodowej to niestety studenci wiec nie beda "donosic " na swoich.
Pismo wspolnoty do wlasciciela niestety nie przynioslo rezultatu bo twierdzil ze sa to zwykle studenckie dyskusje na balkonie ( do 3 w nocy!!!).
4.Kolejne wezwania policji konczyly sie informacja ze nie mam swiadkow i oni nic nie moga ze to powinien zalatrwic dzielnicowy.A dzielnicowy.... to samo tylko ze to powinna zalatwic policja w czasie wezwania.
5.W koncu wzialem 2 swiadkow- czlonka zarzadu i ochroniarza jakiegos i wezwalem policje.Skonczylo sie wnioskiem do sadu grodzkiego i kara 250zł dla lokatorki wynajmujacej.
6.Pozniej , dzieki Bogu , wyprowadzili sie, a sasiad ( wynajmujacy) przechodzac kolo mnie oznajmil mi to z usmiechem
Naprawde nie zycze nikomu tego co przeszedlem (z wyjatkiem tego sasiada wynajmujacego ;-).
Dodam jeszcze ze w chwilach desperacji o 2 w nocy telefonowalem do niego i informowalem o zachowaniu jego lokatorow.Mialem troche zlosliwej satysfakcji bo tez nie mogl spac ( jak ja).
Opisze wam moje doswiadczenia z wynajmujacymi ktorzy zaklocali cisze nocna.Przez rok mialem ciezko ale w koncu sie wyprowadzili.
1.Kilka razy na poczatku schodzilem do nich i prosilem o cisze.W koncu powiedzialem ze po raz ostatatni prosz i bede telefonowal po policje.
2.Oczywiscie telefonowalem po policje ktora zwykle przyjezdza po ok 1 h wtedy wzglednie sie uspokajalo ale byli oni tylko pouczani.
3.Niestety pkt 2 nie pomagal wiec zwrocilem sie do Wspolnoty Mieszkaniowej o tel do wlasciciela.Po telefonie do niego obiecal ze on musi to zweryfikowac.Po kolejnym telefonie stwierdzil ze pytal sie sasiadow i byl na miejscu i nikt nie potwierdza moich informacji i ze jestem przewrazliwiony .Kazal mi pokazywac zaswiadczenia z policji ( palant!!).Dodam ze wiekszosc wynajmujacych na klatce schodowej to niestety studenci wiec nie beda "donosic " na swoich.
Pismo wspolnoty do wlasciciela niestety nie przynioslo rezultatu bo twierdzil ze sa to zwykle studenckie dyskusje na balkonie ( do 3 w nocy!!!).
4.Kolejne wezwania policji konczyly sie informacja ze nie mam swiadkow i oni nic nie moga ze to powinien zalatrwic dzielnicowy.A dzielnicowy.... to samo tylko ze to powinna zalatwic policja w czasie wezwania.
5.W koncu wzialem 2 swiadkow- czlonka zarzadu i ochroniarza jakiegos i wezwalem policje.Skonczylo sie wnioskiem do sadu grodzkiego i kara 250zł dla lokatorki wynajmujacej.
6.Pozniej , dzieki Bogu , wyprowadzili sie, a sasiad ( wynajmujacy) przechodzac kolo mnie oznajmil mi to z usmiechem
Naprawde nie zycze nikomu tego co przeszedlem (z wyjatkiem tego sasiada wynajmujacego ;-).
Dodam jeszcze ze w chwilach desperacji o 2 w nocy telefonowalem do niego i informowalem o zachowaniu jego lokatorow.Mialem troche zlosliwej satysfakcji bo tez nie mogl spac ( jak ja).
krytyk- Liczba postów : 52
Join date : 14/04/2008
glosna muzyka
Ja tez mialam kiedys z tym problem. W mieszkaniu obok mieszkala grupa studentow i bylo strasznie GLOSNO. Trzaskanie drzwiami (o roznych dziwnych porach - np o 3 w nocy - ten potworny huk czasami nawet mnie budzil), wrzaski i glosna muzyka - norma. Przez jakis czas to znosilam, ale pewnego razu impreza przeciagnela sie do godziny osmej rano i wtedy juz nie wytrzymalam. W miedzyczasie prosilam o cisze, ale nic to nie dalo.
Nastepnego dnia poprosilam pania w Gancie o przekazanie mojego numeru wlascicielom mieszkania z prosba o kontakt. Kilka dni pozniej wlasciciele pojawili sie na miejscu. Opowiedzialam im, co sie dzieje w ich mieszkaniu. Mialam jeszcze problem z tym, ze sasiedzi przetrzymywali worki ze smieciami na korytarzu - o tym tez powiedzialam... No coz, byli w szoku, bo mysleli, ze wynajeli mieszkanie normalnym ludziom. Co wiecej, okazalo sie, ze mieszkanie bylo zdewastowane.
Ta metoda rzeczywiscie skutkuje. Teraz wlasciciele mieszkania obok wybieraja takich lokatorow, ktorych w ogole nie slysze. Jestem z nimi w stalym kontakcie, wiec wiem, ze w miedzyczasie lokatorzy zmieniali sie dwa razy. Umowilismy sie, ze jezeli cos bedzie nie tak, to bede sie kontaktowac z nimi bezposrednio.
Jezeli macie tego rodzaju problemy, to dogadajcie sie z wlascicielami mieszkan, w ktorych mieszka bydlo. Zaloze sie, ze nikt nie chce wynajmowac mieszkania ludziom, ktorzy nie potrafia odnalezc sie w normalnych warunkach.
pzdr
k
Nastepnego dnia poprosilam pania w Gancie o przekazanie mojego numeru wlascicielom mieszkania z prosba o kontakt. Kilka dni pozniej wlasciciele pojawili sie na miejscu. Opowiedzialam im, co sie dzieje w ich mieszkaniu. Mialam jeszcze problem z tym, ze sasiedzi przetrzymywali worki ze smieciami na korytarzu - o tym tez powiedzialam... No coz, byli w szoku, bo mysleli, ze wynajeli mieszkanie normalnym ludziom. Co wiecej, okazalo sie, ze mieszkanie bylo zdewastowane.
Ta metoda rzeczywiscie skutkuje. Teraz wlasciciele mieszkania obok wybieraja takich lokatorow, ktorych w ogole nie slysze. Jestem z nimi w stalym kontakcie, wiec wiem, ze w miedzyczasie lokatorzy zmieniali sie dwa razy. Umowilismy sie, ze jezeli cos bedzie nie tak, to bede sie kontaktowac z nimi bezposrednio.
Jezeli macie tego rodzaju problemy, to dogadajcie sie z wlascicielami mieszkan, w ktorych mieszka bydlo. Zaloze sie, ze nikt nie chce wynajmowac mieszkania ludziom, ktorzy nie potrafia odnalezc sie w normalnych warunkach.
pzdr
k
Gość- Gość
Re: glosna muzyka w budynku
Dzwonisz do administracji czyli do bardzo milej Pani Ewy lub Ani tel. 605306506 lub 71/3322365 informujesz o zdarzeniu podajac nr mieszkania. Przemile Panie dzwonia do wlasciciela a wlasciciel do mieszkancow swojego mieszkania. Jesli nic sie nie zmieni i imprezy sa nadal (i zwiazne z tym atrakcje) otrzymujesz tel do wlasciciela i sam z nim zalatwiasz sprawe. Jesli moge wiedziec ktore to mieszkanie, jesli obok mnie to chetnie pomoge.... Pozdrawiam
gosiapr- Liczba postów : 38
Join date : 14/10/2008
Re: glosna muzyka w budynku
ja juz zastanawiałem się czy aby nie wziąć telefonu do właściciela i powiedziec mu o co sie dzieje w jego 'nowym' mieszkanku. Tylko jak mam do niego znaleźć kontaktk, bo przecież nie przez te małpy za ścianą.
cocorosie- Liczba postów : 76
Join date : 14/04/2008
Re: glosna muzyka w budynku
"Wszystko spoko do 22.00 ?????" Chyba wszystko zalezy od tego kto jakie ma doswiadczenia w tym wzgledzie. W moim "sektorze" nagminnie lamie sie zasady sasiedzkiego poszanowania a wszystko to za sprawa wynajmujacych studentow. Z okolo 5 mieszkan w poblizu z czestotliwoscia: codziennie, dochodza basy, wrzaski i piski. Trudno wytrzymac. Moje mieszkanie przestalo byc dla mnie przystania i miejscem relaksu juz dawno. Jesli ktos ma jakis pomysl lub podobny problem to serdecznie zapraszam do rozmowy, z gory dziekuje
gosiapr- Liczba postów : 38
Join date : 14/10/2008
Ciąg dalszy o głośnej muzyce
nie jest w porządku słuchanie muzyki nawet przed 22.00. Niestety developer użył najtańszych materiałów, które cudownie przenoszą basy nawet z drugiego końca budynku. Wiadomo w nocy się bardziej niesie. Sam mam niezłe głośniki i mógłbym ich używać, lecz szanuję czyjąś prywatność i chęć odprężenia się we własnym mieszkaniu. Dlatego nie znoszę imprez w tej budowli. Apeluję uciszcie się albo będzie dochodzić do rękoczynów, jak wczoraj na 5 piętrze. Wiem, że większość to studenciaki, które wynajmują chatę i za parę miesięcy ich nie będzie.Zajmuję się pisaniem i nie ma co ukrywać- wszelki hałas bardzo mnie drażni, gdyż głównie pracuję w domu. Nie chcę znowu komuś mordy obić, gdyż nie mam takiego charakteru i źle się z tym czuję. Apeluję ponownie, dbajmy o ciszę, chcemy się wyszaleć to w miasto. po to są knajpy,kluby etc. Niech mieszkanie będzie oazą. Pozdrawiam
gosiapr- Liczba postów : 38
Join date : 14/10/2008
Re: glosna muzyka w budynku
Spotkania muzyczne ? Czy istnieje tutaj jakiś kącik miłośników muzyki np. klasycznej albo (nie daj Bóg) zespół rockowy zbierający się w określony dzień i oddający się muzycznej pasji ?
Chodzi zapewne o piątkowe (lub / i) sobotnie imprezy w rytmach muzyki "umcyk - umcyk" trwające do bardzo późnych godzin wieczornych. Moje zdanie na ten temat jest takie, że wszystko w porządku - ale do godziny 22:00. Droga młodzieży powie zapewne :
"Nie, to nasz czas ! Musimy się wyszaleć, wytańczyć, wybawić..."
Od tego istnieją puby i kluby na rynku.
W budynku wszystko "spoko" - do 22:00...
Chodzi zapewne o piątkowe (lub / i) sobotnie imprezy w rytmach muzyki "umcyk - umcyk" trwające do bardzo późnych godzin wieczornych. Moje zdanie na ten temat jest takie, że wszystko w porządku - ale do godziny 22:00. Droga młodzieży powie zapewne :
"Nie, to nasz czas ! Musimy się wyszaleć, wytańczyć, wybawić..."
Od tego istnieją puby i kluby na rynku.
W budynku wszystko "spoko" - do 22:00...
RafMaj- Liczba postów : 14
Join date : 02/08/2008
glosna muzyka w budynku
Czy komus przeszkadzaja zbyt czeste muzyczne spotkania w budynku?
gosiapr- Liczba postów : 38
Join date : 14/10/2008
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|