SYFOZA ...co z naszym zarzadca?

uwazam, ze w budynku jest syf, nawet po sprzatnieciu przez pania sprzatajaca. budybek powinien byc sprzatany czesciej niz raz w tygodniu, zwlaszcza teraz, kiedy w calym wroclawiu jest sniegu po kolana. no i przydalby sie ktos, kto by domyl ten caly syf...bo na razie jeszcze wszystko jest w takim stanie, ze sie da domyc. pozniej juz bedzie to niemozliwe.

jeszcze jedna sprawa: wycieraczka jest za mala i....gumowa. uwazam, ze powinna byc z wykladziny i WIEKSZA. szkoda, ze nie kupili takiej za 15 zlotych 20 na 30 cm. chyba znowu bede musiala zadzwonic do pani winter...

Z tego co wiem to zostały okradzione przynajmniej 3 mieszkania na ostatnim piętrze.

Ja slyszalam ze na 8 p. bylo kilka wlaman. pare dni temu zawital do nas jakis gosc, tzn otworzyl sobie drzwi, zajrzal, liczyl na torebke powieszona przy drzwiach? to swiadczy jak zlodzieje czuja sie bezkarni.temu udalo sie uciec. Trudno sie jednak dziwic, skoro ktos wciaz psuje drzwi wejsciowe, a wlasnie tego dnia drzwi sie nie domykaly... Coraz lepiej. Postuluje o PORTIERA !!!!

Torgill o ilu mieszkaniach wiesz że zostały okradzione? Możesz również podać numer piętra? To jest jakas masakra, brawa dla osoby która z własnej nieprzymuszonej woli porozwieszała na budynku info o włamaniach, tym nie mniej wlaśnie dziś przeganiałem już małolatów z klatki.
Mam do Was pytanie, czy mi sie wydaje, czy wczoraj nie było sprzatane na klatce? To ze dzisiaj nikt nie ruszył mopem to pewne, wystarczy popatrzec na wymiociny w windzie :/ małpy nie ludzie

Coś wiadomo już z tym portierem? Podjęte zostały już jakieś decyzje, czy w zasadzie musimy czekać do uzyskania pozwolenia na użytkowanie dla budynku i wtedy będzie można to uczynić?
W okresie świąteczno - noworocznym okradziono sporo mieszkań w naszym budynku - obecność portiera na pewno by to utrudniła.

Witam,
A czy w ogóle ktoś podpisał ten akt współwłasności? Bo z tego co mi się o uszy obiło to może z dwie osoby coś takiego miały podpisać, a i to nie wiem czy nastąpiło. Czy ktoś z tego forum podpisał akt współwłasności ???
Więc to jak zwykle może być "ściema" z tym decydowaniem przez osoby z współwłasnością..... I pewnie okaże się, że nie została wyrażona zgoda na podjęcie działań w kierunku zatrudnienia portiera
a w zasadzie to co się dziwić - przecież tego budynku w zasadzie formalnie nie ma (o to takie sobie.... budynek-widmo)

ja już chciałem otworzyć i pogrzebac w śmieciach tego brudasa, ale tak długo jak jest to miejscowy brudas a nie madonna nie specjalnie chyba mam ochote, ale powoli stopien agresji u mnie rosnie wiec mysle ze i ochota niebawem sie znajdzie

Nie ma ktos moze jakiegos znajomego z kryminalistyki/detektywistyki ktory moglby sprawdzic odciski palcow na smieciach a potem porownac z odciskami na klamkach do mieszkan? ;-)

Nie ma kto

a dziś znów w dużej windzie grzecznie jeździ sobie woreczek ze śmieciami...

Portier to przede wszystkim kwestia również bezpieczeństwa mieszkań- a z tą jak wiadomo w ostatnim czasie jest dosyć krucho. Pani Wintner mówiła że w styczniu (ciekawe którego roku) bedzie spotkanie mieszkańców na których mają mieć głos ludzie, którzy podpisali akty współwłasności. Mówi że doskonale zdaje sobie sprawe co sie dzieje w naszym budynku i to że jeszcze nie miała do czynienia z zarządzaniem w tak niebezpiecznej dzielnicy z tak nieokrzesanymi lokatorami. I to osoby majace akty wspolwasności mają zadecydować o ewentualnym portierze. Mam nadzieje ze zalewająca budynek fala okradania mieszkań, libacji, dewastacji, spiących bezdomnych pomoże im w podjęciu decyzji. Pewnie jak zawsze znajdzie sie tzn element okoniowaty, który wynajmując kilka mieszkań nie bedzie chciał portiera, albo zasłaniając sie swoimi drzwiami antywłamaniowymi będzie chciał przyoszczedzić 50 pln miesiecznie.Zauważcie już jakie rzedu straty spowodowane umyślnym nieszczeniem budynku są obecnie- należy wymienic chyba ze 3 panele w windzie, ilość brudnych scian i poobtłykiwanych narożników jest doprawdy "imponująca", podobnie jak zniszczona elewacja- proponuje przyjrzec sie jej dokładnie w narożniku zachodnim, tam elewacja jest wydrapana do elementów nośnych budynku.
Widze że eskalacja problemu jest coraz szybsza, nie wiem czy zauważuliście ,ale na niektórych piętrach ludzie zaczęli mobilizować się w mniejszych grupach, gdzie umawiają się na zamykanie drzwi przeciwpożarowych w celu separacji od korytarza. Już dziś wstydzę się gdy przychodza do mnie znajomi i widza jak to miejsce schodzi na psy, czekam tylko czasu kiedy barierki beda wyrywane i sprzedawane na złom, jezeli nie bedzie portierni- wkrótcr to nas czeka.

Katia, zgadzam sie z Toba calkowicie. Kamery przy wejsciu i w windach to priorytet...no i ten portier, o ktorym sie mowi od poczatku.

Jak to wszystko mozna zorganizowac od strony formalnej? Z tego co wiem, aby zrobic cokolwiek w tym kierunku, musielibysmy zawiazac wspolnote mieszkaniowa. Jednak na razie nie jest to mozliwe, bo nie mamy aktow notarialnych...a nawet jakbysmy je mieli, to biorac pod uwage niewielkie zainteresowanie mieszkancow problemem braku wczesniej wspomnianych aktow, niewiele osob byloby zainteresowanych wprowadzeniem ulepszen, ktore podnioslyby standard budynku. Za kilka miesiecy standard naszego budynku bedzie porównywalny ze standardem sasiednich kamienic (jak juz tak nie jest - tam przynajmniej ludzie nie wyprozniaja sie na klatkach schodowych i nie zostawiaja workow ze smieciami pod drzwiami wejsciowymi), bo wiekszasc mieszkan jest wynajmowanych, a ich wlasciciele nie przejmuja sie tym, co sie tutaj dzieje...i troche zapominaja, ze jak budynek zostanie juz totalnie zasyfiony, to czynsze tez spadna...To wszystko niestety dziala na nasza niekorzysc.

rom-x napisał:
Pomysł z portierem jest super myślę, że po zawiązaniu wspólnoty mieszkańców nie powinno być z tym problemu, ponad 100 mieszkań więc zrzuta po 30 pln i trzech gości 3x po 8h dało by radę spokojnie.

Też jestem za portierem, dziś na dole znów leżał worek ze śmieciami (koło schodów), a psich kup na schodach na poziom -1 było już kilka (przynajmniej o kilku wiem).

Jeżeli chodzi o kody do domofonu - może lepiej byłoby je zmienić na czytnik RFID, wtedy (oprócz klucza) wystarczyłaby zwykła karta/token, która kosztuje kilka zł i ma zasięg kilkunastu centymetrów? Za granicą tego typu domofony są praktycznie wszędzie, a koszt jest niewiele wyższy od zwykłego (na pewno do przejścia).

W tym wypadku kartę RFID można nosić w portfelu, wystarczy go zbliżyć do drzwi by zadziałał mechanizm:-).


Można by też pomyśleć o kamerze na parterze skierowanej w kierunku drzwi wejściowych, a może i drugiej, skierowaną w stronę wind - koszt instalacji również jest niewielki, problem jest w tym, że ktoś musiałby 'nagrywać'/'oglądać' to, co się dzieje w CCTV (koszt obsługi firmy ochroniarskiej).

Moim zdaniem idealne byłoby rozwiązanie w postaci portierni z portierem:-) + w środku telewizor/monitor podłączony do kilku kamer, np. skierowanych na wejście do budynku oraz na tył budynku. Jeżeli Zarządca zapewniłby kamery, kable itp - myślę, że mój znajomy elektryk podłączyłby je 'po znajomości'.
Nie mówię już o kamerach w windach i na korytarzach, bo pewnie znajdą się obroncy prywatności (aczkolwiek mogłby to wyeliminować problem palących na korytarzach) i śmiecących/piszących w windach.

Czy nie irytuja Was worki ze smieciami porzucone na korytarzu na parterze (przy drzwiach wejsciowych, obok wind itp.). Zaluje, ze nie potrafie zlokalizowac wlascicieli. Chetnie rozsypalabym im te smieci na wycieraczkach...

Buractwo...

Sa i pozytywy - z całą pewnością na czas rozbirania ostatnich 2 pieter nikt nie bedzie w stanie (nawet tak jak teraz czyli nielegalnie ) zamieszkiwać naszego budynku więc na pare miesięcy wszyscy odpoczniemy od takich widoków

no dzis w prawej windzie jezdzila sobie znowu ludzka kupa, rewelacja ledwo co wytrzymalem, o maly wlos a jezdzilaby w towarzystwie moich wymiocin

ja mam takie pytanie czy ktoś jeszcze by poparł propozycje stróża na parterze przy windach 24h? (bo blok coraz bardziej się dopasowuje do okolicy)

no wlasnie widzialam te piekne silikonowe placki. chyba trzeba znowu zadzwonic do pani winter...

a jak beda przyklejone klejem, to bedzie je trudniej oderwac?

Bo jakiś genius przykleił na silikonie (wyraźny zapach octu w windzie)? zamiast normalnym klejem

Zniknely tak szybko, jak sie pojawily:(

Witam,

Jak wiecie, nasza klatka schodowa jest jedna wielka popielniczka. Nie ukrywam, ze przeszkadza mi SMROD papierosow. Najsmieszniejsze jest to, ze osobom palacym tez to przeszkadza, bo nie pala w swoich mieszkaniach (badz mieszkaniach kolegow, ktorych odwiedzaja), ale na korytarzach i klatce schodowej. Co wiecej, czesto nawet nie sprzataja po sobie niedopalkow. Mysle, ze trzeba cos z tym zrobic.

Przed chwila zadzwonilam do pani Anny Winter z prosba o rozwieszenie tabliczek o zakazie palenia na korytarzach. Pani Winter obiecala, ze tabliczki pojawia sie w przyszlym tygodniu (jak nie, to zadzwonie jeszcze raz ).

Czekam na inne propozycje...

Zadzwonie do pana konserwatora w poniedzialek w tej sprawie. Zawsze uraczam go telefonami, jak cos jest nie tak. Czasami spalaja sie zarowki na korytarzu i nikt ich nie zmienia. Jak juz musze swiecic komorka zeby wlozyc klucz do dziurki, to chyba cos jest nie tak. Czy oni nie moga zainwestowac w jakies lepsze zarowki????????

A tak przy okazji, moze warto by bylo zaczac walke z osobami palacymi na klatce schodowej?

Chciałem zauważyć, że wejść do naszego bloku może każdy. Chodzi o to, że drzwi wejściowe nie domykają się do końca po tym jak ktoś wchodzi albo wychodzi. Nie trzeba wpisywać kodu ani używać klucza - wystarczy pociągnąć za rączkę aby się ot tak otworzyły.

no i szkoda mi cudownej sąsiadki której nie chce się ruszać dupy z domu i wyjść ze swoim szorstkowłosym kundelkiem na spacer, tylko wypuszcza go, pozostawiając mu otwarte na powrót drzwi; ale hola hola, sprytna paniusia obmyśliła sobie nową metodę, teraz kiedy ukradziono za jej sprawą wycieraczkę (którą zawsze wkładała między drzwi nad ranem i wieczorem), teraz przywiązuje drzw sznurkiem do pojemnika na reklamy tak by mogły być cały czas otwarte dla kundelka.
szanowna pani, jezeli tak ciąży pani wyprowadzanie psa proponuje
a) oddac go w dobre rece
b) dodatkowo pozostawiac otworzone drzwi do własnego mieszkania (ze tez nie wpadla pani na ten pomysl) na czas kiedy piesek biega, nie bedzie musiala pani wstawac juz w ogóle

idzie zima i juz teraz mocno deszcze podlewa...a wycieraczki jak nie było tak nie ma.
zarządca wie o tym że ją skradziono i jakos specjalnie sie tym nie przejmuje...luuuuuuuuzzzzzik.
szkoda mi tylko Pani sprzątającej